środa, 30 maja 2012

"Nie daj się wydymać..."


"Nie daj się wydymać Politechnice" - moja M.

Także po takiej motywacji nie może być źle, prawda?
Może i pewnie będzie.
Ale "nie wstydem jest przegrać, wstydem jest nie podjąć walki" - moja M.
Także naładowany pozytywną energią idę walczyć z dzisiejszym dniem i nie tylko dzisiejszym.
Powodzenia wam życzę, w ten trudny dla studentów czas.
Niech moc będzie z wami i pamiętajcie,
Nie dajcie się wydymać <tu wstaw nazwę swojej uczelni/szkoły>!
M.


niedziela, 27 maja 2012

Potwór zwany...


Przepraszam za bark postów ostatnio ale zeszły tydzień był bardzo intensywny, podobnie jak ten który będzie i pewnie jeszcze kilka kolejnych... no może przesadziłem :)

Jak widzicie sesja dość skutecznie blokuje moje pokłady wyobraźni a właściwie to nie daje czasu żeby je wykorzystać.

Postaram się jednak coś tutaj wrzucić gdy będę miał chwilę wytchnienia.

A tymczasem wracam do nauki.
Miłego dnia,
M.

poniedziałek, 21 maja 2012

Luna

To jest Luna.
Nie pytajcie dlaczego tak się nazywa, nie ja to wymyśliłem.
Luna jest czarownicą co zresztą chyba widać i ma kota o wdzięcznym imieniu "Kot"
Została odnaleziona gdzieś na starym dysku.
Myślę że ją polubicie.




Miłego wieczoru,
M.

P.S. - Jak myślicie co mógłbym zrobić żeby blog nie istniał tylko wtedy gdy wrzucę wiadomość na FB, zrobiłem test i przez dwa dni gdy nic nie pisałem na blogu było 8 osób, a zapewne gdy to czytasz znów na statystykach pojawia mi się pik. Wszelkie idee by jakoś temu zaradzić i mieć jakąkolwiek dzienną widownie nawet bez nowych postów, przyjmę z otwartymi ramionami.

piątek, 18 maja 2012

Kucharzenie.


Cześć,
Lubicie gotować?
Jak wam to wychodzi?

Ja wprost uwielbiam i choć nie zawsze mam czas i ochotę to jak już się zbiorę w sobie to kuchnia jest tylko moja.
I dziś był ten dzień gdzie złapała mnie ochota i miałem chwilkę czasu.
Naleśniki z jagodami i bitą śmietaną.
Czy to nie brzmi cudownie?
A jakie pyszne...
Mmm...
Niebo w gębie.

No to tak wam się tylko chciałem pochwalić i narobić apetytu.
Miłego wieczoru,
M.

P.S. Dziękuję mojej M. za pomysł usmażenia naleśników, bez Ciebie nie było by tego posta :)

czwartek, 17 maja 2012

Trochę przeszłości, cześć druga.

Brakowało wam mnie? 
Jakoś tak wczoraj nie udało się nic wrzucić, zresztą nie bardzo wiedziałem co.
Dzisiaj też nie wiem, dlatego odgrzebuje starocie już mniej stare i znów was nimi zalewam.

Ostatnim razem stanęło na dziwnym stworze zjadającym budynek?
Później ze mną nie było lepiej, stworki zapanowały nad moim umysłem i tak powstał między innymi Gerwazy:

Oraz jego koleżanka:


Potem przyszła faza na "Mydełka", które swoją nazwę zawdzięczają chyba tylko kształtowi.


Jak widzicie to są Mydełka Aniołki.
Był to też czas w którym dostałem tablet i zacząłem się z nim zaprzyjaźniać na różne sposoby, od takich:

po takie:


A jak sami teraz widzicie nie poszedłem za bardzo ani w jednym ani w drugim kierunku.
Choć ten Cienio-stwór dalej mi sie strasznie podoba.

To by było chyba na tyle.
Miłego wieczoru,
M.


wtorek, 15 maja 2012

Aniołki

 Dzisiaj będzie króciutko bo mogę i chcę, a obiecałem sobie że codziennie coś wrzucę. 
Powrót baloników jak widać, choć tym razem zapewne w jakimś niecnym celu.
Uwielbiam rysować aniołki i skrzydła.
Chciałbym mieć skrzydła.
Fajne są.
Cześć,
M.

poniedziałek, 14 maja 2012

Bohaterowie

"I'm Batman!"

Dziś trochę o superbohaterach bo jestem ich wielkim fanem.
Których najbardziej?
Jest ich dwóch i dwóch w swojej walce z przestępczością nie zamienia się w wielkie zielone monstrum nie strzela pajęczą siecią z nadgarstka i nie ma adamantowego szkieletu.

Batman i IronMan
Ile ja przeczytałem komiksów, ile obejrzałem filmów i bajek o tych dwóch.
I to tylko dlatego że przecież mogli by gdzieś oni istnieć.
Owszem są miejscami przerysowani, ale pod swoimi maskami są zwykłymi ludźmi
No dobra może zwykli ludzi nie mają miliardów dolarów, wielkiego magnesu w ciele czy zabitej dwójki rodziców, ale hej! przecież to jest bardziej możliwe niż szpony wysuwane z rąk, czyż nie?

Przez chorobę oka nie mogłem jeszcze obejrzeć Avengersów :''''( a i na nowego Batmana czekam z niecierpliwością.

A żeby nie było tak pusto że tylko z jednym obrazkiem to dorzucam jeszcze moja wersję szalonego kapelusznika:

Dobrego wieczoru,
M.

P.S. Włączyłem możliwość komentowania przez każdego, wiec jeśli to czytasz i coś Ci się podoba lub nie, napisz o tym, przeczytam, przemyśle i albo się uciesze albo coś z tym zrobię :)

niedziela, 13 maja 2012

Muzycznie

Muzyka, powietrze dla duszy.
Słucham wszystkiego i nie ograniczam się do gatunków, no bo przecież nie będę wdychał tylko tlenu, w powietrzu jest jeszcze parę innych składników.

Muzyczne inspiracje do rysunków?
Nie bardzo.
Ale próby zawarcia muzyki w rysunkach - czemu nie.
Co mi gra właśnie w słuchawkach?
A to:

Spokojnie wiec wracając do nauki dziwnych znaczków tworzących rozmaite wzory życzę wam miłej niedzieli.
Do usłyszenia wkrótce.
M.

sobota, 12 maja 2012

Trochę przeszłości, cześć pierwsza.

Szukając gdzieś moich prac znalazłem się na forum na którym wrzucałem moje pierwsze wypociny, pierwsze próby stworzenia czegoś z paru kresek.
Rok chyba 2005.
Ludzie jakim ja musiałem być smutnym nastolatkiem :D
Większość tych prac jest strasznie przygnębiająca, smutna w klimacie śmierci,krzyży i Bóg wie jeszcze czego.
Zresztą co będę gadał popatrzcie sobie sami:




Jakie to smutne...

Potem było trochę lepiej z tego co widzę, no może nie całkiem...


Co ja miałem w głowie?!
Najgorsze że ludziom na forum się to podobało.

To póki co tyle, nie chce was zalewać falą melancholii i smutku :)

Miłego wieczoru,
M.

piątek, 11 maja 2012

Realistycznie na to patrząc.


Boję się rysowania rzeczywistości, oddawania czegoś realistycznie, tak jak to widzę.
Raz że mi to nie wychodzi a dwa... że mi to nie wychodzi.
Narysuje sobie oko, jeszcze da się przeżyć.
Narysuje usta, też jeszcze mogą być 
ale wszelkie moje próby narysowania twarzy, czyli połączenia wszystkich pojedynczych elementów w jedną całość zawsze spełzały na niczym, wszystko było krzywe, pokręcone, bez duszy, to też raczej wole rysować swoje bazgroły.
I jakoś nie zależy mi strasznie na tym żeby nauczyć się oddawać ludzi takimi jacy są, zawsze mogę ich oddać po mojemu.

Jedyną rzeczą którą chciałbym się nauczyć rysować realistycznie to dłonie, ale póki co może dodam do nich tylko linki... wchodzicie na własną odpowiedzialnośćhttp://img718.imageshack.us/img718/8838/rka2.jpg

Pozdrawiam,
M.

czwartek, 10 maja 2012

Zombie...

Od kiedy pamiętam zawsze byłem fanem wszystkiego co związane z zombie, dlatego też w mojej wyobraźni jest dla nich specjalne miejsce w którym to przyjmują najróżniejsze formy.
Ten powyżej został narysowany ostatnio, ale mam też bardziej przyjemne wersje zombiaków.
Takie jak np. ta:
 
Prawda że słodkie?

Ostatnimi czasy stwierdziłem też że fajnie było by mieć koszulkę z zombie motywem i wykombinowałem coś takiego:


Co o tym myślicie?

To tyle w kwestii zombie na dziś, myślę że pojawią się tutaj jeszcze nie raz w różnych formach.
Miłego dnia.
M.

środa, 9 maja 2012

Cześć

Mój blog, moje szkice,rysunki,projekty - nic specjalnego, zwyczajne bazgroły prosto z głowy pełnej wyobraźni.

"Cosie", nazwijmy tak zbór tego wszystkiego co będę tu wrzucał, będą się pojawiały w miarę regularnie, wiec wam pozostaje czekać, a ja lecę gonić marzenia.


M.